wtorek, 1 października 2013

Croatia

Spędziłam tu tydzień. Piękne widoki,  przepyszne wina, szereg romantycznych plaż i urokliwych miasteczek zawrócą w głowie najbardziej wymagającemu podróżnikowi. Opowiem wam o moim pobycie w Chorwacji.




To tu spotykają się skaliste góry, zielone lasy i przejrzyste wody Adriatyku.
Idealne na wypoczynek, uprawianie sportów oraz zwiedzanie. Chorwacja w ostatnich latach stała się jednym z najmodniejszych państw wybieranych przez turystów na spędzenie urlopu.

Jednym z bardziej popularnych miejsc poza pięknymi wyspami Chorwackimi jest Makarska (tam się zatrzymałam).  W pobliżu znajdują się piękne plaże. Zarówno wąskie kameralne jak i szerokie publiczne . Przy plażach znajdują się promenady z klimatycznymi kawiarniami, restauracjami serwującymi  zarówno dania typowo chorwackie, owoce morza, a także (tańsze) dania kuchni włoskiej. Szeregowo ustawione są sklepiki z pamiątkami, akcesoriami wodnymi czy miejsca oferujące wycieczki - wszystko co typowe dla wakacyjnego wypoczynku.



Wielkim walorem Makarskiej jest jej centrum i port, które każdego wieczoru przyjmują mnóstwo ludzi, pragnących wyjątkowo spędzić noc.  Centrum to stary rynek o magicznym klimacie sprawiającym, że człowiek pragnie tylko usiąść w pobliskiej kawiarence lub choćby na murku i podziwiać stare mury czy kościół Św. Marka . Bezpośrednio przy rynku znajduje się targowisko, na którym można zaopatrzyć się nie tylko w przepięknie wyglądające i smakowite owoce, ale także typowe dla Chorwacji specjały przepięknie prezentujące się na straganach. Od rynku prowadzą także wąskie uliczki -wszystkie doprowadzające nas do portu, w którym ukazują nam się imponujące nowoczesne jachty. Możemy wziąć udział w licznych koncertach i imprezach, a także spędzić czas na statkach-restauracjach, które serwują świeże ryby i owoce morza.



PLAŻE:
W Chorwacji  większość plaż jest kamienista. Nie powinno to jednak nikogo odstraszać. Należy zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie, gwarantujące wygodę i chroniące stopy przed jeżowcami. Następnie wystarczy już tylko rozkoszować się oszałamiającymi widokami gór zanurzających się w Adriatyku, leżąc w orzeźwiającej, przejrzystej morskiej wodzie.
Każdy znajdzie odpowiednie miejsce dla siebie. Występują duże publiczne plaże, mniejsze hotelowe, kameralne zatoczki, a także plaże nudystów.



W miejscowości Brela ( niedaleko Makarskiej) znajduje się plaża Punta Rata – będąca jedną z 20 najpiękniejszych plaż świata (wg Forbes) - potwierdzam. Zjeżdżają się tam najbardziej wymagający turyści, gwiazdy polskiego showbiznesu oraz te światowego formatu. Plaża jest szeroka, kamienista (jak większość chorwackich plaż), czysta, a woda hipnotyzuje odcieniami zieleni i błękitu. Znajduje się tu w oddali kilku metrów od brzegu symbol miasta – „Kamen Brela” niewielka skalista wysepka, na której rośnie kilak sosen. Dla chętnych przeznaczona jest skała, z której śmiałkowie urządzają sobie pokazy skoków do wody. Przyciągają one często grupy kibicujących turystów tworząc atrakcję.



MUST VISIT:
 - Perła Adriatyku jak zwany jest Dubrownik jest obowiązkowym punktem na mapie osób zwiedzających Chorwację. Klimat tego miejsca wpływa kojąco na każdego odwiedzającego.
Będąc w Dubrowniku warto najpierw wjechać na wzgórze SRD. Zobaczymy stamtąd jeden z  piękniejszych widoków na świecie.  Ze wzgórza widać nie tylko cały zachwycający Dubrownik, stare miasto, plaże, ale także ogromną część morza, jachty, wielkie statki,  spory półwysep oraz mury obronne biegnące wokół miasta. Ukazują nam się także wierze kościołów, stary port, baszty, bramy, pałace. Widok zapiera dech w piersiach, a chęć zwiedzenia miasta tylko wzrasta.



W Dubrowniku słońce nie ma w zwyczaju zbyt często kryć się za chmurami, więc nie należy obawiać się w sezonie o brak pogody.
Stare miasto  jest zjawiskowe. Chodząc między tak starymi budynkami czuje się klimat sprzed wieków.  Miejsce to zachęca do zwiedzania, spacerów wąskimi ulicami, jedzenia w knajpach i restauracjach pod markizami. Koniecznie należy spróbować miejscowych lodów. Prosząc sprzedawców o „welką kuglę”, dostaniemy powiększooną porcję, czego później nikt nie żałuje. Jednak obowiązkową czynnością  i główną atrakcją w Dubrowniku jest spacer murem, który biegnie wokół starego miasta przez 2 km miejscami nawet na wysokości 20m. Widać z niego dubrownickie dachy w ceglanym kolorze, stary fort, Adriatyk, a także pobliskie wyspy. Wejście na mur dla osoby dorosłej kosztuje 90 HRK = ok.51zł i zdecydowanie jest to kwota warta wydania. Widoki są niezapomniane, a chęć powrotu gwarantowana.

 - Plitwicki Park Narodowy. Jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju. Największą atrakcją jest zbiór 16 jezior, połączonych ze sobą wieloma wodospadami i kaskadami, które ukazują barwy i wizualne efekty wcześniej nam nieznane.  Park widnieje na spisie światowego przyrodniczego dziedzictwa UNESCO. Spacer wokół jezior gwarantuje nam niezapomniane wrażenia. Można tu także popływać łódkami, przemieszczać się między jeziorami, kolejką lub stateczkami. Dostępne są różne trasy, każda innej długości. Wstęp dla osoby dorosłej to 110 HRK = ok. 62 zł (dla uczniów i studentów są zniżki). 




SPECJAŁY:
Wizyta w Chorwacji jest niesamowitym doznaniem dla naszego podniebienia. W każdej części kraju mamy możliwość skosztowania typowych dla danego miejsca wyrobów.
Chorwacja słynie z niesamowitych serów. Wybór jest duży: sery twarde, miękkie, słodkie, słone, klasyczne, z dodatkami. Dostępne są w wielu sklepach i na straganach. Za najlepszy uważany jest ser z Pagu Žigljen, mieszczący się na liście 50 najlepszy na świecie. Produkuje go fabryka serów Gligora. Jest twardy. To mieszkanka krowiego i owczego sera pieszcząca nasze kubki smakowe.
Po takiej uczcie warta zaspokoić pragnienie próbując niesamowitych chorwackich win. Nie sposób opisać ich wszystkich, ponieważ jest ich bardzo dużo, odmiennych w różnych regionach. Istnieje bardzo dużo rodzajów i smaków. W restauracjach jest duży wybór jednak najlepiej wybrać się do jednej z licznych winnic, które mają największe wachlarze win, a wystrój i klimat tych miejsc dodatkowo napawa ochotą na degustację.
Jeśli mowa o trunkach to typowa dla Chorwacji jest Rakija – mocny trunek często serwowany po posiłku w restauracji. Występują czyste, a także smakowe. Zarówno w wina jak i rakiję domowej roboty można zaopatrzyć się w prywatnych domach chorwackich. Częstym zjawiskiem są tablice przed domami oferujące specjały własnej roboty. To właśnie gościnni i przesympatyczni miejscowi doradzą nam co najlepiej zakupić.
Typowe dla Chorwacji są olejki zapachowe z naturalnie występujących tam rozmarynu czy lawendy, różnego smaku i zapachu oliwy czy orzechy zatopione w miodzie.




Chorwacja zdecydowanie nie jest państwem do zwiedzenia podczas jednego wyjazdu. Warta jest wielu odwiedzin, aby dokładnie móc odkryć wyjątkowe miejsca, zachwycające wyspy, odnaleźć nowe smaki i do reszty zatracić się w widokach. Jednak niewątpliwie każda, nawet krótka wizyta w Chorwacji zostanie w mojej pamięci na długie lata.

czwartek, 19 września 2013

Kinematograficznie

Niesamowite o ile bogatszy człowiek wraca po takim wydarzeniu. Tyle filmów, tyle przemyśleń, tyle emocji...
Na FPFF byłam zaledwie 3 dni (zdecydowanie za krótko). Niestety w tym czasie nie udało mi się obejrzeć wszystkich filmów konkursowych, ale robiłam co mogłam.
Nie chcę tu przytaczać decyzji jury, bo każdy może to sobie indywidualnie sprawdzić. Chciałabym polecić wam kilak z obejrzanych filmów.



Przede wszystkim "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy. Film niesamowicie poruszający. Szczerze powiedziawszy nie byłam pewna czy to jest film dla mnie - ciężko mi się ogląda filmy na temat  ludzkiego nieszczęście. Jeśli uważacie podobnie nie sugerujcie się tym. Zdecydowanie warto ten film zobaczyć! Fakt - jest to historia nieuleczalnie chorego chłopaka, ale jest opowiedziana w fenomenalny sposób. Film (co było dla mnie zaskoczeniem) zarówno wzrusza jak i bawi! Jednak największym atutem tego filmu jest gra głównego bohatera Dawida Ogrodnika, który zrobił coś niesamowitego. Nie dość, że zagrał tak dobrze, tak ciężką rolę to do tego (mam wrażenie) zrobił coś niesamowicie dobrego dla społeczeństwa, ludzi chorych ( jest to film inspirowany prawdziwą historią). Fantastycznie też zagrał (mimo bardzo młodego wieku) Kamil Tkacz . Chłopaki wielkie dzięki !



Niesamowicie podoba mi się także film "Dziewczyna z szafy" Bodo Koxa , w  którym  Wojtek Mecwaldowski zagrał mężczyznę chorego na autyzm - zrobił to zjawiskowo. W tym przypadku również nie sądziłam, że zrobi to na mnie tak duże wrażenie. Film ten był już w kinach, ale ja widziałam go pierwszy raz właśnie w Gdyni. Prawdopodobnie, a raczej na pewno wszyscy zwracają uwagę na Wojtka, ale warto też docenić Piotra Głowackiego, który wcielił się w rolę brata i opiekuna chorego chłopaka - brawo!.



Mocny i kontrowersyjny "W imię" Małgośki Szumowskiej także odbiega od pozostałych polskich filmów fabularnych. Historia księdza homoseksualisty grana przez Andrzeja Chyrę została przedstawiona niezwykle subtelnie, a cały obraz jest naprawdę intrygujący. Już za chwilę w kinach.



"Płynące wierzowce" Tomasza Wasilewskiego to nie kino dla wszystkich, choć ja uważam, że każdy powinien obejrzeć ten film. Historia chłopaka, którego pasją jest pływanie. Kuba mieszka z dziewczyną i prowadzi normalne życie. W pewnym momencie poznaje Michała i sam nie wie co zaczyna się z nim dziać. Nie może się pogodzić ze zmieniająca się orientacją. Film jest mocny, niezwykle przejmujący, a dłużyzny (jak niektórzy je nazywają) moim zdaniem pozwalają dogłębnie poznać bohatera i zrozumieć jego problemy.
Mateusz Banasiuk, Bartosz Gelner i Marta Nieradkiewicz silnie i mam nadzieję, że trwale wkroczyli do polskiego kina. Film wywołuje silne wrażenie. Proszę się nastawić na mocne sceny erotyczne. Po wyjściu z sali kinowej ręce mi drżały, a żołądek bolał. Moim zdaniem warto !


Byłam jeszcze na kilku filmach, ale powyższe zrobiły na mnie największe wrażenie. Niestety nie porwał mnie film "Ida", który zdobył główną nagrodę, aczkolwiek (jak zwykle) Agata Kulesza się popisała. "Bilet na księżyc" to ciekawa opowieść przenosząca nas w czasy i realia PRLu. "Układ zamknięty" oparty na faktach mieliśmy okazję już wcześniej widzieć w kinach - niesamowite jak można zniszczyć ludziom życie... Niestety w mój grafik filmowy nie zmieściła się "Papusza",ale na pewno to nadrobię.

Póki co opadam z emocji i pędzę do pracy. Tak na prawdę to już nie mogę doczekać się przyszłorocznej edycji :)

środa, 11 września 2013

38 FPFF

Kochani ostatnio bardzo żadko pisałam. Niestety mój czas w ostatnich tygodniach był bardzo ograniczony.
Byłam na baaardzo udanych wakacjach :) Pracowałam i za kilka dni wracam do pracy, więc nie wiem keidy będę miała czas opowiedzieć wam to wszystko o czym bym chciała...

Aktualnie jestem w Gydni (i o tym chcę psiać) na 38 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.
Jakiś czas temu (podczas festiwalu Dwa Brzegi) mówiłam wam, ze należy się szykować na to wydarzenie :) Na szczęście udało mi sie tu być i mam nadzieję, że część z was też może !
Jestem dopiero pierwszy dzień, po jednym filmie, który absolutnie mnie zachwycił ("Dziewczyna z szafy"). Zaraz pędzę oglądać kolejne filmy.
Napiszę dokładnie wszystkie ważne rzeczy jak tylko będę miał odrobinę czasu ! Buziaki!!




poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wędrówka na szczyt

Kochani  nagle wyjechałam. Miałam okazję wyjechać na Słowację. Byłam w przepięknym miejscu. Polecam wam wszystkim. Moim zdaniem idealnie nadaje się na romantyczny wyjazd we dwoje, ale oczywiście można jechać ekipą, rodziną lub w jeszcze innej konfiguracji. Miejsce, w którym się zatrzymałam to miejscowość Szczyrbskie Pleso. Jest tam małe "centrum" turystyczne: hotele, restauracje, stoiska turystyczne i (przede wszystkim) przepiękne, urokliwe jezioro!









Chciałam jednak zwrócić uwagę na główny punkt mojej podróży: wyprawę na Rysy!
Nie jestem fanką chodzenia po górach. Szczerze mówiąc kojarzy mi się to głównie z wycieczkami szkolnymi, na które (powiedzmy sobie szczerze) nikt nie chciał jeździć żeby chodzić po górach. Raczej bardziej cieszyło spanie poza domem, nocne (zabronione) wędrówki o pokojach, itp. Rano wszyscy byli zmęczeni, niewyspani i raczej wycieczka górska nie cieszyła. Na szczęście tym razem było inaczej. Po pierwsze: robiłam to z własnej woli. Po drugie: nie byłam zmęczona. Po trzecie: pewnie trochę dojrzałam od czasu tamtych wycieczek i potrafię to docenić.
Szczerze powiedziawszy nie było łatwo (mówi to osoba niechodząca wcześniej zbyt wiele o górach i z mocno średnią kondycją). Końcówka bardzo strona, ale warto wejść! Najbardziej nogi mnie bolały w połowie drogi na dół, ale cóż- nie ma wyjścia. Widoki były wspaniałe, genialne poczucie osiągnięcia celu i spełnienia.
Słyszałam, ze wejście na Rysy od strony Polskiej jest trudniejsze. Ja wchodziłam i schodziłam po Słowackiej stronie. Byli jednak tacy, którzy np. wchodzili od Polski, a schodzili na Słowację ( lub odwrotnie).Ważne żeby mieć buty do chodzenia po górach, dużo wody do picia i (co mnie się udało) piękną pogodę.

Sami spójrzcie:














czwartek, 1 sierpnia 2013

Dwa brzegi!

Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi to impreza filmowa, która w Kazimierzu Dolnym ma już swoją tradycję. Aktualnie odbywa się 7 edycja festiwalu.

Kto nie był na nim w tym roku, ani na poprzednich edycjach niech koniecznie zarezerwuje sobie chociaż kilka dni wolnego żeby wziąć udział w festiwalu przyszłorocznym (lub jeśli ma okazje wskakuje do samochodu i jedzie- koniec dopiero w niedzielę). 



W Kazimierzu nad Wisłą. Festiwal filmowy odbywa się od 1995 roku. Początkowo było to "Lato filmów", które w 2005 roku przeniosło się do Torunia, a zastąpiły "Wysokie temperatury filmowe". W 2006 roku była przerwa i poszukiwano dla festiwalu formuły. We wrześniu powstało Stowarzyszenie Dwa Brzegi, które od tamtej pory organizuje "Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi". Jego dyrektorem artystycznym jest (uwielbiana przeze mnie i wielu) Grażyna Torbicka. 



Pani dyrektor w tym roku podkreśla, ze tematem festiwali jest TOŻSAMOŚĆ i szczególnie poleca poniższe  pozycje filmowe:
"Festen" czy "Polowanie" Vinterberga" lub "Jowita", "Trzeba zabić tę miłość", czy mało znane "Mniejsze niebo" Morgensterna. 
Premierowe pokazy filmów „W kręgu miłości” Felixa van Groeningena, „Wielkie piękno” Paolo Sorrentino, „Borgman” Alexa van Warmerdama.Dokumenty, m.in. „Nie nasz świat”, „Opowieść o dzieciach i filmie”, „ Shirley – wizje rzeczywistości” oraz dokumenty muzyczne, np. „Siostry Labeque”, „Synowie wiatru”, „Gołymi rękoma”.





Tegoroczną gwiazdą tradycyjnego już bloku "i Bóg stworzył aktora" jest Stanisława Celińska znana z wielu produkcji. Omawiana była jej praca m.in. przy filmach " Krajobraz po bitwie" i " Panny z Wilka".

Festiwalowi towarzyszy niesamowita atmosfera, którą niewątpliwie zapewniają organizatorzy. Myślę jednak, że podstawą w tym przypadku jest samo miasto wprowadzające nas w pozytywny spokojny nastrój. Do oglądania filmów pod namiotami ciągną ludzie w każdym wieku i nawet brak pogody (której nie było przy mojej pierwszej wizycie w Kazimierzu) nie jest w stanie zepsuć nam zabawy.

Dzięki takim miejscom stajemy się wewnętrznie bogatsi i cenniejsi. Chwile spędzone na oglądaniu tych filmów, przebywaniu w tych miejscach stają się niezapomnianym przeżyciem, a sam Kazimierz dolny wędruje na listę obowiązkowych miejsc odwiedzanych za rok.

www.dwabrzegi.pl

sobota, 20 lipca 2013

Wielmożna wanna

Wanna dla wielu ( szczególnie kobiet) jest obiektem pożądania. Spędzają w nich bardzo dużo czasu, relaksują się i daje im to energię na kolejne działania. Osobiście jestem zwolenniczką prysznica, ale zgadzam się, że zimowy wieczór, kiedy wracam zmarznięta do domu chętnie spędzę w wannie pełnej gorącej wody, piany, ozdobionej świeczkami :)
Co prawda w mieszkaniu teraz jeszcze nie remontuję łazienki (zostawię to sobie na później), ale wychodzę z założenia, że dobrze wiedzieć, co w trawie piszczy. Orientowałam się, jakie panują trendy wannowe, oglądałam oryginalne, niespotykane wanny i chętnie wam je przedstawię. Myślę, że te, które wybrałam są wyjątkowe i podejrzewam, że w większości bardzo różnią się od tych, które mamy w swoich domach.

Na mnie duże wrażenie zrobiła wanna szpilka, ale myślę, ze decydując się na zakup wanny (szczególnie do mieszkania) wybrałabym inny model. Może stojącą na srebrnych (lub złotych) nóżkach, a może tą z pierwszego zdjęcia.

Jaka wam pasuje najbardziej?
















Myślę, że panowie zdecydowanie decydowaliby się na ostatnią wannę ( z pełnym wyposażeniem) ;).