poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wędrówka na szczyt

Kochani  nagle wyjechałam. Miałam okazję wyjechać na Słowację. Byłam w przepięknym miejscu. Polecam wam wszystkim. Moim zdaniem idealnie nadaje się na romantyczny wyjazd we dwoje, ale oczywiście można jechać ekipą, rodziną lub w jeszcze innej konfiguracji. Miejsce, w którym się zatrzymałam to miejscowość Szczyrbskie Pleso. Jest tam małe "centrum" turystyczne: hotele, restauracje, stoiska turystyczne i (przede wszystkim) przepiękne, urokliwe jezioro!









Chciałam jednak zwrócić uwagę na główny punkt mojej podróży: wyprawę na Rysy!
Nie jestem fanką chodzenia po górach. Szczerze mówiąc kojarzy mi się to głównie z wycieczkami szkolnymi, na które (powiedzmy sobie szczerze) nikt nie chciał jeździć żeby chodzić po górach. Raczej bardziej cieszyło spanie poza domem, nocne (zabronione) wędrówki o pokojach, itp. Rano wszyscy byli zmęczeni, niewyspani i raczej wycieczka górska nie cieszyła. Na szczęście tym razem było inaczej. Po pierwsze: robiłam to z własnej woli. Po drugie: nie byłam zmęczona. Po trzecie: pewnie trochę dojrzałam od czasu tamtych wycieczek i potrafię to docenić.
Szczerze powiedziawszy nie było łatwo (mówi to osoba niechodząca wcześniej zbyt wiele o górach i z mocno średnią kondycją). Końcówka bardzo strona, ale warto wejść! Najbardziej nogi mnie bolały w połowie drogi na dół, ale cóż- nie ma wyjścia. Widoki były wspaniałe, genialne poczucie osiągnięcia celu i spełnienia.
Słyszałam, ze wejście na Rysy od strony Polskiej jest trudniejsze. Ja wchodziłam i schodziłam po Słowackiej stronie. Byli jednak tacy, którzy np. wchodzili od Polski, a schodzili na Słowację ( lub odwrotnie).Ważne żeby mieć buty do chodzenia po górach, dużo wody do picia i (co mnie się udało) piękną pogodę.

Sami spójrzcie:














1 komentarz:

  1. Ja kiedys duzo lazilam po gorach. Przestalam juz wiele lat temu a teraz troche boje sie wspinac na jak kiedys. Im starsza jestem tym bardziej lekliwa :) Ale kocham gory i widoki z tych najwyzszych szczytow zawsze beda niezapomniane.

    OdpowiedzUsuń