piątek, 7 grudnia 2012

JEŹDZIEC MIEDZIANY i reszta

Kocham czytać. Uwielbiam to uczucie kiedy książka mnie całkowicie pochłonie, ignoruję pozostałe sprawy, poświęcam się czytaniu i mój świat  się na jakiś czas zmienia. Lubię przejmować się losami innych, podziwiać ich i wspierać. Uwielbiam uczucie kiedy śmieję się do książki, mocno doceniam każdą łzę i emocje zapisane na kartkach stają się moimi własnymi. Chciałabym was zachęcić do czytania   książek (znowu). Czytanie jest inwestycją w nas samych. Kształtuje nas i wypełnia od środka.  Ponad to czytanie jest sexy !





Chciałabym wam gorąco polecić trylogię Paulliny Simons. Cała trzyczęściowa powieść  jest jedną z lepszych, jakie czytałam. Ma niezwykle atrakcyjną i wciągającą fabułę. W jednych momentach czytałam z zapartym tchem, a w innych płakałam. Były też chwile, kiedy bałam się o losy bohaterów i przeżywałam ich problemy tak, jakby te sprawy dotyczyły mnie samej.

Pierwszą częścią jest "Jeździec miedziany".

Historia rozgrywa się w Rosji (Leningrad) kiedy wybucha się II wojna światowa. Główna bohaterka - Tatiana (17) błyskawicznie musi dorosnąć. Dziewczyna spotyka przystojnego i skrywającego w oczach tajemnicę - Aleksandra, mówiącego z obcym akcentem. Zakochuje się w nim ku swemu przerażeniu, gdyż Aleksander jest już obiektem uczuć jej siostry Darii.
Miłość jednak nie wybiera - Aleksander odwzajemnia uczucia Tani, ale by nie ranić Darii, bohaterowie przysięgają nigdy nie ujawnić swej miłości. Gdy blokada zacieśnia się i miasto zaczyna głodować, śmierć dosięga rodzinę Mietanowów. Tania szaleje ze strachu - jej ukochany walczy w wojskach próbujących przerwać pierścień blokady... Ledwo odetchnie z ulgą, już Aleksander znajdzie się w nowym niebezpieczeństwie, wyjaśni się tajemnica jego akcentu, a bohaterom zagrozi rozłąka... Ile jeszcze przejdą, nim los pozwoli im być razem? I czy okrutna historia w ogóle na to pozwoli? 




Nie napiszę więcej. Nie mam serca odbierać wam przyjemności czytania. Sami poznacie ta wspaniała historię. W moim przypadku było tak, że przyjaciółka namawiała mnie do przeczytania tej książki. Przymierzałam się, przymierzałam. Opis nie całkiem mnie przekonywał. Nie byłam pewna, aż w końcu się zdecydowałam. Po przeczytaniu pierwszego zdania wiedziałam już, że to jest książka da mnie i że całkiem mnie pochłonie. 

Mnie wystarczyło jedno zdanie. Wam pokażę całą pierwszą stronę.


Po skończeniu pierwszej części nie mogłam czekać ani jednego dnia. Zakończenie było tak szokujące i (dla mnie) niesatysfakcjonujące, że pragnęłam od razu czytać dalej. Skończyłam ją czytać w nocy, a z samego rana pojechałam kupić drugą część : "Tatiana i Aleksander".
W drugiej części dalej śledzimy losy Tatiany i Aleksandra, jednak osobno. Wiemy co dzieje się z Tatianą (po zakończeniu poprzedniej części), a także poznajemy przeszłość Aleksandra, jego dzieciństwo, rodziców i całą historię związaną z jego przybyciem do Rosji.



Podobnie jak poprzednia część jest tu dużo wzruszeń, obaw, ale również uśmiechu. Tym razem już nie musiałam czekać - wcześniej zaopatrzyłam się w trzecią część i oczywiście zaraz po skończeniu tej zabrałam się do czytania. 

Chciałabym tylko zaznaczyć, że tym razem zakończenie było idealne. było uwiecznieniem całej historii i gdybym nie wiedziała, ze jest trzecia część prawdopodobnie bym jej nie szukała. 

Część trzecia, ostatnia. "Ogród letni".
To dalsze losy Tatiany, Aleksandra i ich syna Anthony?ego, osiadłych w USA. Jest rok 1946. Tatiana i Aleksander chcą wreszcie żyć jak normalna rodzina. Bardzo kochają swego małego synka, lecz nie potrafią cieszyć się sobą. Przytłoczeni bagażem tragicznych wspomnień, przemierzają Amerykę mieszkalnym samochodem, uciekając przed demonami przeszłości i ?zimną wojną?. O Aleksandra, niedawno radzieckiego oficera, pytają już w Waszyngtonie. Niebawem jego syn pójdzie na wojnę w Wietnamie...



W książce wiele się dzieje. Po tym jaki obraz utrwaliliśmy sobie przy poprzednich częściach ciężko nam się pogodzić z sytuacją występująca na początku ostatniej części. Mało tego. Mniej więcej w połowie książki wywołała ona we mnie tak silne emocje, że żałowałam, że nie zaprzestałam na drugiej części. Wręcz odradzałam przyjaciółce jej czytanie. Jednak skoro już doszłam do połowy to musiałam ją skończyć (tym bardziej, że mimo złości nie mogłam się oderwać) i oczywiście później byłam znów zachwycona. 


Są to jedne z najlepszych książek, które czytałam (pisałam wcześniej też o powieści "Cień wiatru"? ). Polecam wam gorąco wszystkie części. Najlepiej od razu kupić cały zestaw - tego samego wydania (ja byłam zmuszona mieć różne ponieważ w sklepie nie było "Tatiany i Aleksandra" tego samego wydawnictwa, z którego miałam "Jeźdźca...", ale byłam tak wciągnięta, że nie miało to dla mnie znaczenia. Wielkimi krokami zbliżają się święta. Myślę, że to idealny prezent dla siebie, żon, matek, córek, sióstr, przyjaciółek. Myślę jednak, ze mężowie, ojcowie, synowie, bracia i przyjaciele także będą zadowoleni.


Chciałam jeszcze dodać dla ogółu, że książka czaruje. Zabiera nas w inne czasy i sprawia, że absolutnie kochamy bohaterów. Jako kobieta mogę śmiało powiedzieć, że Tatiana staje się dla nas ideałem: jest drobna, piękna, dobra i zaczynamy się z nią utożsamiać. Aleksander natomiast jest tzw. mężczyzną ze snu. Przystojny, silny, zdecydowany, romantyczny, kochający. Oboje oddaliby dla siebie wszytko - niejednokrotnie to udowadniają. Są dla siebie stworzeni i pokazują nam, że mimo przeciwności losu, mimo problemów i ciężkich chwil warto kochać, warto się starać i warto walczyć o miłość. Bo prawdziwa miłość jest w stanie pokonać wszystko.
Na pewno będę wracała do tych książek i szczerze powiedziawszy bardzo wam zazdroszczę (a zazdrosną osobą nie jestem), że macie te historie jeszcze przed sobą...





1 komentarz:

  1. JAK JA SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM, TA TRYLOGIA RÓWNIEŻ PORWAŁA MOJE SERCE!

    OdpowiedzUsuń